Kershaw Chive


chive_1.jpg (36446 bytes)Podjęcie współpracy z Ken’em Onion’em było bodajże najlepszą decyzją, jaką firma Kershaw podjęła w czasie swojego istnienia na rynku. Nagły rozwój firmy i eksplozja sprzedaży to niewątpliwa zasługa projektów tego cenionego knifemaker’a z Hawajów. Jednak tym, czego od dawna brakowało w linii Kershawa był nieduży nóż typu EDC o ostrzu w granicach dwóch cali. Taki nóż jest powszechnie akceptowalny społecznie i jako taki może byś spokojnie używany np. w biurze bez obawy o wystraszenie kogokolwiek. Potrzebę posiadania takiego noża doskonale rozumiały choćby takie firmy jak Spyderco (modele Dragonfly, Navigator czy Meerkat) oraz Benchmade (serie 330 i 850 projektu Mel’a Pardue czy nóż Park Avenue). Na zapytanie Kershaw’a w tej kwestii Ken Onion odpowiedział modelem Chive… nożem, który łączy w sobie po prostu wszystko co najlepsze u Ken’a. I to zarówno od strony projektowej, jaki i strony technicznej! Aż trudno uwierzyć jak daleko posunął się Ken Onion projektując Chive.


chive_2.jpg (39869 bytes)Chive zbudowany jest w układzie FrameLock. Rękojeść tworzą dwie stalowe okładziny (410 stainless steel) skręcone śrubami torx i zabezpieczone dodatkowo niebieskim LockTite’m. Jedna z okładzin wyfrezowana jest w ten sposób, iż tworzy grubą blokadę wspaniale zabezpieczającą klingę przed złożeniem. Blokady tego typu (FrameLock) uważane są za najmocniejsze więc można śmiało powiedzieć, że mimo małych rozmiarów mamy tu do czynienia z bardzo poważnym i profesjonalnym podejściem do tematu. Kształt rękojeści jest dobrany tak, aby dobrze leżała w dłoni, a w zasadzie, z uwagi na wymiary noża, aby dobrze leżała w palcach. Powierzchnia jest piaskowana co zapobiega nadmiernemu ślizganiu się noża. Na grzbiecie rękojeści znajduje się pogłębione wycięcie. Pełni on o podwójną funkcję. W stanie złożonym odkrywa ono flipper-gardę, stanowiący integralny element klingi. Powiększony dostęp do flippera ułatwia otwieranie nim noża. Po drugie, gdy nóż jest rozłożony w wycięciu tym pojawia się grzebień „antypoślizgowy” wyfrezowany w grzbiecie ostrza - doskonale opiera sie na nim kciuk. Ale to nie koniec jeśli chodzi o rękojeść… w tylnej części przewiercono otwór do przeciągnięcia linki i sfazowano jego krawędzie. Najciekawszy element ukryty jest natomiast w nieblokującej okładzinie. Otóż umieszczono tam, w bardzo precyzyjnym frezie, serce systemu SpeedSafe! Tak, ten niewielki nóż posiada w pełni działający system wspomagania otwerania znany choćby z noży Boa czy Avalanche! Wystarczy lekko popchnąć kołek, albo jeszcze lepiej flipper (jak w Boa) i nóż otwiera się dalej samoczynnie z charakterystycznym kliknięciem zapadającego framelocka. Rolę bolca stopującego ostrze przejął w tym nożu obustronny kołek na ostrzu. Taki system stosuje jeszcze chociażby firma Masters Of Defense (wszystkie noże składane) czy Microtech w modelu Socom. Szczególnie w małym nożu jest to system bardzo polecany, gdyż przesuwa to konstrukcyjnie kołek otwierający maksymalnie w stronę rękojeści i podczas cięcia nie ma on tendencji do zaczepiania się o cięte medium. Aby zapobiec przypadkowemu otwarciu noża flipperem (np. w torbie podczas podróży) Kershaw, podobnie jak w modelu Boa, wprowadził do konstrukcji noża bezpiecznik. Jest to przesuwana oś blokująca ostrze w pozycji złożonej. Oczywiście na codzień nie ma potrzeby stosowania tego zabezpiecznia, ale miło mieć świadomość, iz Kershaw nie zapomniał o takim drobiazgu. Na tyle rękojeści znajduje się piaskowany stalowy klips wyprofilowany w ten sposób, iż całkowicie przesłania szczelinę wyciętą w okładzinie w celu zastosowania blokady FrameLock. Mały szczegół, bardziej estetyczny niz praktyczny, ale pokazuje dbałośc o każdy detal i na każdym kroku. Tak więc pozornie niewielka rękojeść Chive kryje w sobie więcej, niż możnaby przypuszczać.

downloadchive.mov (320kB) (filmik wymaga QuickTime'a)


chive_3.jpg (31184 bytes)Pomiędzy okładzinami rękojeści znajduje się ostrze ukształtowane ze stali 420HC. Nie jest to oczywiście żadna z super-stali ale jest w zupełności wystarczająca na niewielki nóż użytkowy jakim jest Chive. Przecież nikt nim nie będzie ciął kabli czy blachy! Za to całkowita nierdzewność jest tu kluczowa… choćby zwykłe niewytarcie ostrza po ukrojeniu w pracy cytryny do herbaty nie będzie miało najmniejszego wpływu na stal z której zrobiony jest Chive. Kształt ostrza jest po prostu elegancki i w pełni podporządkowny spokojnym zadaniom stawianym przed tym nożem. Łagodnie opadający gdzbiet tworzy wydłużone ostrze DropPoint o niezwykle ostrym czubku. Oczywiście na taki czubek należy uważać i nie obchodzić się z nim w brutalny sposób. Mimo krótkiego ostrza Chive na prawdę nieźle tnie, a to głównie dzięki głębokiemu profilowi „recurve” i podwójnemu wklęsłemu szlifowi kilngi. Wśród wszystkich „dwócalówek” z którymi się spotkałem Chive jest najlepiej przystosowany do precyzyjnych prac ostrym jak igła czubkiem i wykonywania łagodnie płynących, lekkich cięć. Flipper rozłożonego ostrza tworzy głęboką gardę przechodzącą płynnie w rękojeść. Palce obejmujące ten nóż nie mają prawa ześlizgnąć się na ostrze, co uwzględniając ostrość krawędzi tnącej (po prostu skalpel) jest dość ważnym aspektem. Obustronny, niskoprofilowy, teksturowany kołek do otwierania opiera się na półokrągłych frezach w rękojeści. Powierzchnia ostrza jest piaskowana dokładnie w tym samym stylu co rekojeść. Wszystko współgra ze sobą.

Jak się tym tnie? Doskonale, jak na nóż z dwucalową klingą. Jest jednym z najlepszych w swojej klasie i jest to świetny przykład eleganckiego, acz zaawansowanego technologicznie, noża do lekkich i precyzyjnych zadań. To po prostu cacko, w którym widać zarówno możliwości inżynierskie Kershaw’a jaki i geniusz designerski Ken’a Onion’a. Ten nóż sam układa sie w dłoni, a podczas cięcia wręcz płynie. Oczywiście większość wykonywanych nim prac będzie raczej lekka, jak choćby cięcie sznurka, taśmy klejącej, pudełek, kopert, papieru, folii, cytryny, jabłka i wszelkich drobnych i delikatnych rzeczy jakie podejdą pod rękę w biurze czy w domu. Co ważne, nikogo nie zmiesza wygląd tego noża, a każdy będzie raczej zaciekawiony jego kszałtami i zaskoczony wykonaniem. Chive to mały pomocnik do wszelkich lekkich spraw, z jakimi styka się na codzień każdy z nas. Ale dopiero gdy tego typu nóż zagości NA STAŁE w kieszeni widać, jak użyteczne jest to narzędzie.

tekst i zdjęcia: Piter

Długość całkowita:

4,88"

Długość po złożeniu: 2,88"
Długość ostrza: 2,00"
Materiał ostrza: 420HC
Rękojeść: 410 stainless steel
Blokada: FrameLock
SpeedSafe: tak, z bezpiecznikiem
Klips: stalowy, tip-down

Home