Microtech Camofly


Camofly_1.jpg (147960 bytes)Microtech to przede wszystkim automaty - szybkie, ostre, mocne. Ale Tony Marfione, właściciel firmy, znany jest z tego, iż od czasu do czasu wypuszcza nóż zupełnie jakby z innej bajki. A to nieduży neck-knife “Medallion”, a to nóż “Marlin” dla oceanicznych łowców okazów tuńczyków i żaglic, a swego czasu postanowił też wypuścić balisong - prosty, szybki, mocny. Tak powstał słynny “Tachion” z ostrzem ze stali 154CM i rękojeścią z tytanu. Jako, że był to właśnie jeden z tych “innych” noży, to jego produkcja nie trwała długo - tylko około roku. Jednak w połowie roku 2003 Tony postanowił wrócić do sprawdzonego projektu, ale nadając mu nieco odmienny charakter. Tachion był stworzony zarówno do pracy, jak też do manipulacji, do poważnego “machania”... i faktycznie latał ten motylek  najszybciej ze wszystkich. Jednak opisywany tu “Camofly” miał się w założeniu stać nożem zupełnie innym - balisongiem wybitnie użytkowym. Wiem, określenie “użytkowy balisong” brzmi dziwnie, ale zaraz postaram się was przekonać, iż nie tylko jest to możliwe, ale że ten nóż jest na prawdę niezły w tym, do czego go stworzono!


Camofly_2.jpg (64683 bytes)Anatomia noża Camofly wywodzi się oczywiście od Tachyona. Ten sam kształt klingi i rękojeści, te same wymiary. Klinga noża o grubości 0.125” i długości 3.75 cala wykonana jest ze stali 14-4CrMo (lub w niektórych egzemplarzach z jej odpowiednika innego producenta, stali 154CM). Kształt to tradycyjny, amerykański clip-point, nawiązujący swoim kształtem do głowni noża bowie, z elegancko wyprowadzonym obustronnym zbroczem. Lekko wklęsły szlif poprowadzony jest na sporej wysokości, co daje nożowi na prawdę niezłe właściwości w zakresie cięcia. Niestety, miałem okazję przekonać się o tym na własnej skórze, gdy źle uchwycony za ostrze nóż wszedł bezboleśnie w mój palec jak brzytwa w masło, zatrzymując sie dopiero na stawie między kościami. Zwieńczeniem tego dnia była godzina spędzona na neurochirurgii, gdzie podczas zszywania wszystkiego wewnątrz i na zewnątrz usłyszałem także komplement na temat czystości cięcia, a co za tym idzie fabrycznej ostrości noża. Tak, Microtech zawsze słynął z ostrości swoich produktów... Klinga posiada przy czubku wyraźne fałszywe ostrze, poprawiające dość radykalnie zdolność penetracji noża. Integralną częścią klingi jest obustronna garda - rzecz nie do pogardzenia przy nożu o prostej, wąskiej rękojeści. W sumie linia klingi jest dość tradycyjna, czysta w formie i bez zbędnych udziwnień. Rzekłbym, iż łączy w sobie z jednej strony linię bagnetu, a z drugiej strony nóż użytkowy z wysokim, wklęsłym szlifem - przemyślane i nader estetyczne połączenie. W ostrzu osadzone są dwa trzpienie blokujące klingę między rękojeściami w pozycji złożonej i rozłożonej -rozwiązanie znane z dobrych balisongów. Dzięki temu podczas manipulacji nożem krawędź tnąca nie ma fizycznej możliwości kontaktu z rękojeścią i pewnie, symetrycznie blokuje się w obu pozycjach. Podobnie ma się sprawa z zaczepem, który także nie ma możliwości dotknięcia krawędzi tnącej… ostrze zawsze może być więc ostre i gotowe do działania.


Camofly_3.jpg (83432 bytes)Rękojeść balisonga, a w zasadzie materiał z jakiej jest wykonana, najbardziej odróżnia technologicznie prezentowany, nowy nóż, do Tachiona. Camofly ma bowiem rękojeść wykonaną nie z tytanu, a ze stopu lotniczego na bazie aluminium. Jak ta zmiana wpływa na właściwwości noża? Po pierwsze, lotniczy stop metali na bazie aluminium jest lżejszy niż tytan - tak więc nóż waży jeszcze mniej niż Tachion! Po drugie, Camofly nie jest w założeniu przeznaczony do zaawansowanych manipulacji, a tylko do rozłożenia, zablokowania i cięcia - więc na zakładane walory użytkowe zmiana materiału nie ma większego wpływu. Wreszcie po trzecie, takie wykonanie rękojeści jest tańsze technologicznie i materiałowo, co pozwala nabyć niezłe narzędzie robocze za mniejsze pieniądze niż kosztował Tachion - w końcu nie każdy potrzebuje noża, nawet "motylka",  do kręcenia nim młynków i powietrznych akrobacji prezentowanych przez mstrzów z Filipin. Ale oczywiście nóż rozkłada się lekko, a po dotarciu chodzi swobodnie i płynnie. Dlaczego więc nie polecam Camofly'a do machania? To głównie zmniejszony ciężar rękojeści ze lekkiego stopu, dodatkowo o "otwartej" konstrukcji, nie pozwala na prowadzenie szybkich, dynamicznych „pokazówek" w manipulacji nożem - tą zabawę zostawmy motylkom do tego właśnie przeznaczonym, takim jak wspomniany Tachyon, balisongi Benchmade (niewspomnienie o których byłoby wręcz nietaktem), doskonałe balisongi niszowych firm Roton i 29-knives czy wreszcie konstrukcje full-custom D. Ralpha lub Dobruskiego. Microtech Camofly to lekki, mocny, cichy i stosunkowo duży folder z pewną blokadą. I tym miał być, niczym więcej! Zatrzask rękojeści jest przekładalny na obie strony zależnie od preferencji użytkownika i zachodzi na rękojeść bardzo wyraźnie - nie ma więc obawy o przypadkowe odblokowanie, nawet przy bardzo mocnym uściśnięciu noża. Obie części rękojeści osadzone są na ostrzu na stalowych osiach o regulowanym docisku i wsparte są na szerokich (jak na balisong) podkładkach ślizgowych z brązu fosforowego. Każda z dwóch części rękojeści składa się z doskonale dopasowanych połówek, wyfrezowanych na cyfrowych maszynach i skręconych śrubami torx. Całość od strony mechanicznej działa poprawnie, choć wyraźnie zyskuje po lekkim dotarciu. Wytrzymałość rękojeści nie jest oczywiście taka jak w przypadku tytanu, ale jak na balisong użytkowy jest aż nadto wystarczająca - trudno wyobrazić mi sobie takie zastosowanie dla Camofly’a, w którym rękojeść mogłaby się uszkodzić. Chyba, że ktoś chce zastosować dwadzieścia Camofly’ów jako podręczną, wbijaną drabinkę do wchodzenia na drzewo ;-)


Camofly_4.jpg (142734 bytes)A skąd nazwa Camofly? Oczywiście z połączenia słów „Butterfly” (typ noża) i powłoki „Camo” w jakiej występuje - a są jej trzy odmiany:
1. Desert Camofly (kamuflaż pustynny, po lewej stronie na zdjęciu)
2. Swapm Camofly (kamuflaż leśno - bagienny, po prawej stronie na zdjęciu)
3. NightFly (nóż całkowicie czarny)
Każdy z tych noży, z uwagi na swój unikalny charakter, nosi na klindze „claw logo” - szpon symbolizujący specjalną edycję noży Microtech. Cóż, muszę przyznać, iż powłoki kamuflażowe dodają tym nożom niepowtarzalnego charakteru. Jeśli chodzi o ich odporność na ścieranie, to są one dużo bardziej odporne niż powłoki teflonowe i bez problemu dorównują powłokom na bazie tytanu (Black-Ti). Poza tym, nóż jest po to aby go używać, a nie tylko oglądać…

Oczywiście należy się zastanowić dla kogo przeznaczone są te noże? Przede wszystkim dla tych, którzy szukają mocnego i lekkiego składaka z wysokiej jakości stali. Dla tych, którzy szukają noża użytkowego - czy to na codzień, czy to na biwak w lesie, czy to na  wędrówkę góry. Oczywiście, jest sprawą jasną, iż Camofly sprawdzi się także jako „podręczny system bezpieczeństwa” - szczególnie przy szybkim, prostym i skutecznym dolnym otwarciu - bez zbędnego machania. Cóż można jeszcze dodać… Camofly, jak większość noży z nowoczesnych stali, nie tępi się zbyt szybko przy cięciu, jest wytrzymały na złamanie, a dzięki obustronnej gardzie i pewnej konstrukcji dba o bezpieczeństwo palców użytkownika. Camofly, jak każdy balisong, ma już z definicji dość wąską rękojeść, ale dzięki otworom i podfrezowaniom kilngi, oraz lekko ziarnistej fakturze powłoki, nie ślizga się w dłoni. Wyraźnie zagłębione frezy w połowie długości na bokach rękojeści bardzo ułatwiają przejście otwartym nożem z chwytu prostego do reverse, i odwrotnie.  Otwarte rączki o przekroju prostokąta skutecznie zapobiegają obracaniu się noża, nawet w spoconej dłoni podczas cięższej pracy. Do balisonga dołączona jest pochewka z kordury, umożliwiająca noszenie na pasku zarówno w pionie, jak i w poziomie. Camofly to dość szczególny, wyspecjalizowany balisong… wyspecjalizowany do zadań, które do tej pory obce były nożom tego pokroju. Z uwagi na materiał rękojeści jest to konstrukcja dość odważna, ale zdaniem wielu zdecydowanie udana... i nie ukrywam, że również atrakcyjna wizualnie. Nóż ten produkowany jest również w wersji „standardowej”, ze srebrnym ostrzem, bez powłok kamuflujących... i bez „claw logo” na ostrzu rzecz jasna - to Dragonfly, prosty acz równie użyteczny balisong, wykonany z tych samych materiałów co Camofly.

tekst i zdjęcia: Piter

Długość całkowita:

8.75"

Długość po złożeniu: 5.00"
Długość ostrza: 3.75"
Materiał ostrza: 14-4 CrMo
Materiał rękojeści: 6061-T6 aircraft aluminium
Latch: przekładalny
Pochwa: cordura, noszenie pion / poziom

Home